WRZEŚNIOWE WYSTAWY

Data: Wrzesień 2023 Miejsce: Ośrodek Kultury w Oławie ul. 11 Listopada 27 | Galeria OKO Wstęp wolny

Opis

GALERIA „OKO” /parter/

JERZY WOJTOWICZ – FOTOGRAFIA „KRAŃCE IMPERIUM”

Wernisaż: 7.09.2023 /czwartek/ godzina 18:00

Jerzy Wojtowicz, urodzony i mieszkający w Oławie, członek Związku Polskich Artystów Fotografików, absolwent Wyższego Studium Fotografii w Jeleniej Górze. Jego podstawowym tematem jest fotografia z podróży, krajobraz i człowiek. Efekty swoich prac prezentuje w klasycznej technice ciemniowej i wydrukach cyfrowych. Dotychczas zorganizował kilka wystaw indywidualnych miedzy innymi we Wrocławiu, Trzebini, Myślachowicach i Oławie. Uczestniczy w wystawach zbiorowych Okręgu Dolnośląskiego ZPAF, oraz wziął udział w kilku wystawach podczas festiwalu sztuki „Wrocław podwodny”. Jego prace znajdują się w kilku zbiorach prywatnych.

„Podróże w latach 2019-2023 po Maroku, Libanie, Turcji oraz Jordanii, były dla mnie inspiracją do stworzenia cyklu fotografii przedstawiających południowe granice Imperium Rzymskiego – jednego z największych imperiów w dziejach świata – to już przeszłość. Jednak pozostało po nim coś więcej niż tylko szczątki wielkich budowli, jakie przedstawiam na moich pracach, to – dorobek cywilizacyjny jaki wnieśli Rzymianie, na tej bazie kolejne pokolenia stworzyły własne budowle, dzieła sztuki, myśli filozoficzne, wyrosły w Europie nowe państwa. Rzymianie na rubieżach imperium stawiali swoje monumentalne świątynie, wielkie budowle sportowe, demonstrując w ten sposób potęgę imperium i jednocześnie szerząc swoją kulturę. Dzisiaj dawna świetność tego imperium przejawia się w ruinach i gruzowiskach, wszystko wygląda zupełnie inaczej niż kiedyś. Nieustanny upływ czasu, który jest siłą niszczycielską, najbardziej dotyka, paradoksalnie, tego co wydaje się być trwałe i niewzruszone. Potężne i mocno stojące budynki kruszeją pod dotknięciem mocy jaką jest upływający czas, z kolei trwa, to co jest zmienne, czyli ludzkość, myśl filozoficzna, kultura zmieniająca się nieustannie w czasie. Na uchwyconych fotografiach widać pozostałości świetnych ongiś miast – samotne kolumny wznoszą się ku niebu gdzieś na pustkowiach, powiew starożytności jest wszechobecny. Z ziemi wznoszą się kamienne fundamenty, nagie, pozbawione jakichkolwiek tynków czy zdobień. Paradoksalnie niektóre kolumny używane są do dnia dzisiejszego – na ich kapitelach uwiły sobie gniazda bociany. Dziś można dotykać, głaskać budynki, kamienie i artefakty tamtej epoki. Ten niczym nie zmącony kontakt z antykiem jest wspaniałym przeżyciem dla każdego miłośnika starożytnego Rzymu. Przypomina nam, że Imperium Romanum w szczytowym okresie swojej świetności sięgało de facto końca świata. Za jego granicami na południu nie było już nic, jedynie bezkresne piaski pustyni. Zatem wobec bezwzględnego czasu nawet pozornie najtrwalsze, wzniesione z wytrzymałych i doskonałych surowców obiekty stanowią jedynie stertę piasku. Budowle przeminą, a myśl pozostanie. Patrząc na te prace możemy dojść do przekonania, że nie ma wiecznych imperiów i nie trzeba tego udowadniać – trzeba tylko cierpliwie poczekać a czas zrobi swoje.”

WYSTAWA GALERIA NA PIĘTRZE /I piętro/

KRZYSZTOF NIŹNIK – FOTOGRAFIA „ZAGRANE PO SĄSIEDZKU 2022 – JAZZ – 2023 ”

Jeszcze niedawno głównym źródłem wrażeń muzycznych były płyty, wcześniej radio. Teraz prawie całkowicie wyparte przez internetowe przesyłanie dźwięku. Jest łatwiej, więcej i – jeśli nie ufamy algorytmom – różnorodniej. Przede wszystkim jednak rozleniwiająco. A przecież przyjemniejsze, ważniejsze i najtrwalsze są spotkania z muzyką podczas koncertów.

Wystawa „Zagrane po sąsiedzku. 2022-jazz-2023” jest próbą opowiedzenia o takich właśnie wieczorach. W dużych salach i w małych klubach, podczas renomowanych festiwali bądź jako pojedyncze zdarzenie; kilka godzin stąd, ale też w spacerowym pobliżu. Prezentowane fotografie przedstawiają muzyków jazzowych, którzy w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy zagrali m. in. w Trzebnicy, Wrocławiu, Wałbrzychu. Czyli niedaleko, o kilka dźwięków stąd…